Nie w majówkę.
Byliśmy przez tydzień od 16.05.
Do domu Czesia nie dotarliśmy.
To co mi najbardziej zostało w pamięci to:
- tania benzyna!
- mało ludzi (prócz Mińska) no ale gęstość zaludnienia to ca 50 osób na km2 podczas gdy w PL to jest 124 os/km2
- bardzo mały ruch na drogach (nawet na jedynej 'quasi-autostradzie')
- monumentalny i przytłaczający socrealistyczną zabudową Mińsk
- wiele zabytków opisanych w przewodniku to takie na pół-gwizdka. Np. klasztor Kartuzów w Berezie!
- zabytki warte zobaczenia to: Mir i pobliski Nieśwież oraz Różany
- mnóstwo wędkarzy! Każde jezioro, rzeka czy najmniejszy staw i na pewno jest tam przynajmniej kilku

- czysto na drogach, chodnikach, w lasach, nad jeziorami
- pomocni ludzie, ciekawi skąd przyjechaliśmy, co zwiedziliśmy, jak się nam Białoruś podoba.
I ostatnia uwaga. Dziewczyny MOCNO przeciętne

Glad to be back in Poland
Pozdr od Fazerowego uczestnika wyprawy