Sebastian pisze tak wyczerpująco, że ciężko coś dodać- no może tylko to, że płot z drutu na zdjęciach poniżej fotki z rowerzystami jest płotem zony przy granicy z Chinami. Wysokość zapierała dech w piersiach nie mniej niż widoki. Powietrze było na tyle rzadkie, że zejście z motocylka + trzy fotki=zadyszka
|