Z Ushguli do Lentekhi przejedziecie bez większych problemów nawet cięższym sprzętem. Dla oceny samej drogi spójrz tu:
to było niedługo po deszczach, a kolega na dużym GS-ie i TKC 80 dał spokojnie radę. Ja miałem K-60 i też spoko.
David Gareja to zupełnie inne klimaty, a technicznie jest dużo łatwiej. Tu masz dojazd do monastyru Dodo - miejsca całkiem autentycznego i zupełnie bez turystów:
I wspominane wyżej Udabno z klubem Oasis. Miejsce ścisłej i wylewnej

integracji polsko-gruzińskiej:
Zdrówko,
Miszel