Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27.06.2014, 12:51   #11
Miszel
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Elwood,
Jeśli chodzi o stepowe okolice David Gareja (i po drodze Udabno) to bez najmniejszego problemu. Odbicia od głównych grawiejek w zasadzie też, choć my akurat byliśmy parę dni po jakimś niezwykłym tam oberwaniu chmury i w drogach porobiły się głębokie 'korytka' od strumieni wody. Ale na koniec tego filmiku o dojeździe do Dodo możesz zobaczyć chyba właśnie Golfa
Mnisi tam nie lubią turystów (a mnichów z David Gareja uważają za trochę hochsztaplerów i biznesmenów ) i raczej ich pędzą, ale jak umiejętnie zagadać to rozmowa zaczyna się kleić. Na tym filmiku miga chyba gdzieś tam w oddali na grzbiecie samotna wieża. Jest zamieszkana przez pustelnika, którego boją się nawet miejscowi. Zostawiają mu żarcie i picie w sporej odległości od tej wieży. No, ale to święty człowiek....
W Udabno w Oasis Club siedzą Ania i Ksawery - jest o czym z nimi pogadać!
To jest kulturalno-socjalny środek tej na wpół wymarłej wsi. Leniwe wieczorne rozmowy przy piwie z Gruzinami, siedząc pod niebem na głównym elemencie umeblowania klubu: paletach i spoglądanie na Księżyc przez lunetę (jest!) są chyba najlepszym końcem dnia jaki mogę sobie wyobrazić..

Co do Ushguli - z Mestii do Ushguli powinieneś dojechać. Do Bogreshi (wioska w połowie drogi) dojeżdzają w ogóle większe marszrutki.

Za to z Ushguli do Lentekhi golf chyba nie da rady. Jest parę miejsc gdzie mógłby się powiesić. Zawsze zresztą pytaj miejscowych - nie dość że to drogi gruntowe, to jeszcze góry i bardzo zmienna pogoda. Woda może zmienić drogę z dnia na dzień.

W górach dominującym typem auta jest tam Delica. Ale widziałem i mercedesa, typowo szosową baaaaardzo nisko zawieszoną limuzynę... Lokalesi nie wiedzą, że się nie da...

Zdrówko,
Miszel
  Odpowiedź z Cytowaniem