Cytat:
Napisał zaczekaj
Przemyślenia...
Jest pięknie.
Ale nie zdobyłam celu. Nie wjechałam na Farcaul. Na słynny wśród offowiczów szczyt. Nie przejechałam się szczytem. Nie widziałam na własne oczy tego, co podziwiałam, i czym się zachwycałam oglądając film Luisa.
Nie udało mi się i bardzo żałuję. Zastanawiam się gdzie był błąd. W deszczu? W słabej widoczności? A może ta słabość tkwi we mnie? Czy gdybym ruszyła za chłopakami to bym osiągnęła cel? Czy leżałabym pod górą jak oni? Nie próbowałam-nie wiem. Pozostaje mi tam wrócić by jeszcze raz spróbować zdobyć cel :-)
|
Masz rację

Lepiej się 100x wycofać za wcześnie niż raz za późno.
A co do opon, to Artur słusznie prawi - w tamtych warunkach najbardziej
crossowa kostka nie byłaby przesadą.
Bardzo fajna relacja, dawaj dalej
Cytat:
Napisał ArturS
Dla mnie załadowaną teresą był już hardcore 
|
Eeee tam, hardcore, chyba przy podnoszeniu KTMa. To dlatego się zmachałeś

Daliśmy radę i nawet ,,jedno'' piffko było wieczorem. Jedyne co należało jeszcze zrobić,
to pół dnia odpoczynku po takiej wyrypie. Następnym razem trzeba pamiętać