Cześć. Jakoś tak zupełnie przypadkiem wyszło, iż znaleźliśmy się ponownie w Azji...
4 członków, 4 plecaki, 4 bilety i .... reszta szyta na miejscu, z lokalnego materiału, najtańszego w zakupie

.
O to najszybsza relacja z wyjazdu. zacytuję twórcę filmu:
"Szliśmy, szliśmy, szliśmy, skakaliśmy, tańczyliśmy. Szliśmy przez Wiedeń, Bangkok, potem całą Birmę z północy na południe. Potem Malezję przez Kuala Lumpur na północ do wysp Perhetiany i dalej przez Tajlandię na północ z powrotem do Bangkoku, aż doszliśmy do Berlina. Trwało to 32 dni i w skrócie wyglądało tak:"
(Produkcja: BSM&HH).
W ziemię być może uda mi się dopisać resztę

.
PS
Piwo - kto pierwszy odgadnie etymologię nazwy teamu
Pozdrawiam - Jorge.