Cytat:
Napisał puszek
Mirmił bardzo go chwali. Ma od razu duzy zbiornik i jest tańszy od DR sporo. I zawiecha seryjna lepsza podobno.
|
Miałem KLR 650 i zrobiłem na niej ok 10 tys km (Ukraina, Rumunia). W tym sezonie bawię się DR650 SE (ok 5 tys za mną, w tym 1500 km po szutrach Albanii). Oba motki są bardzo podobne, pojemności zbiorników zbliżone (co ok 250 km tankowanie) i mają równie proste zawieszenie z przodu (m.in zero regulacji). Z perspektywy używania ich w Polsce, widzę pewną (ale nie dramatyczną) przewagę DRki.
Zalety DR650SE:
- popularniejsza - więcej części i ofert całych motocykli
- więcej akcesoriów, w przypadku KLR niektóre trzeba ściągać z USA - ceny niby atrakcyjne ale koszty przesyłki mordują
- więcej wiedzy o tym sprzęcie
- lżejsza (ok 150 kg vs 175 kg w KLR)
- prostsza (bez chłodnicy, wentylatora, pompy wody)
- lepiej zestopniowana skrzynia - w KLR przy ok 70 km/h nie wiadomo czy jechać jeszcze na 4tym czy wrzucać 5ty bieg (oczywiście przy seryjnych zębatkach).
W swojej DRce zrobiłem kilka modyfikacji - zbiornik Acerbisa, kanapa od mistrza Zetjonny, szersze podnóżki i teraz jest OK. Zasięg ok 350-400 na czarnym, tyłek nie boli, można jechać na stojaka bez obaw. Dumam tylko nad inwestycją w inne zawieszenie z przodu i zmianą osłony silnika. Ta którą mam świetnie chroni dół silnika, ale z boku kamory latają swobodnie.
https://picasaweb.google.com/lh/phot...eat=directlink