płaczę ...
A właściwie, skoro autor użył tylu słów, wysilę się też trochę i rozbuduję wypowiedź.
Płaczę ze śmiechu, trochę histerycznego, bo wiozłam tego buraka przez kolejne 80 km rajdu. Nie jestem pewna dlaczego. Tak więc lecą mi łzy po policzkach, ponieważ w wyobraźni widzę z najdrobniejszymi szczegółami opisywaną scenę. Cieszę się, że dzięki opisowi autora zapamiętam ten rajd wyraźniej.
Ostatnio edytowane przez Machalescu : 13.10.2014 o 22:49
Powód: rozbudowanie wypowiedzi
|