misiek, nie ma takich planów
Z tego co QrczaQ pisze to myślałem kiedyś o zbiorniku ale z tym wiążą się lampy i owiewki - sporo roboty i potrzeba na to kasy.
Poza tym - fajnie mieć taki zbiornik ale....to dodatkowa masa a ja rzadko jeżdżę tak żeby na przestrzeni 250km nie trafić stacji. Stąd dopóki nie jadę w takie rejony nie jestem do końca przekonany. Poza tym przy takim zbiorniku potrzeba pompę. A brak pompy w trampku jest jedną z jego większych zalet

Aczkolwiek nie mówię że nie i ze nigdy, to temat raczej na kolejną jesień-zimę do przemyśleń.
Choć ogólnie podoba mi się to kiedy Transalp wygląda jak Transalp, nie udając KTMa czy Afryki wizualnie. Choć lepsze lampy by nie zaszkodziły.
O wydechu myślałem i nawet kombinowałem z tłumikami z 700tki - tylko cały czas w rozdarciu czy Huzar bez homologacji czy coś droższego ale z nią. Bo jadąc przez taką Austrię nie chciałbym mieć cyrku z tego tytułu. Jakiegoś leona najchętniej bym dorwał ale skubane drogie są.
Ogólnie myślę że Trampek 600 jest bardzo wdzięczną konstrukcją pod przeróbki, jeżeli tylko człowiek pogodzi się z niewielką mocą sprzętu. Nie ma jej za dużo na czarnym ale jak dla mnie wystarcza choć czasem trzeba mu zapodać 6,5-7 k rpm coby żwawiej z pasażerką wyprzedzić czy coś.
Faktem jest że silnik 600 w porównaniu z AT nie generuje żadnych wibracji. Ale to sprawa mało istotna.
Pozdr
zimny