W domu mamy do dzisiaj Merca 123, sprowadzony w 1991 r., przebieg 1 500 000 km i do dzisiaj jezdzi. Wroc, toczy sie

Blacha zrobiona 2 latat temu, nowy lakier, silnik 300 000 temu
Ale nie chwale tu auta, tylko sie dziwie tym co wkladaja karteczki za wycieraczke na miescie. Kupie za 15 tys. tel..., dam 25 tys, tel. ..., natychmiast kupie, place gotowka.
Tak se mysle, co z tymi ludzmi? Po co im takie stare auto? Przeca to zlom i wcale nie jedzie...
Cos maja te stare maszyny ze do dzisiaj jezdza i ludzie chca kupic, a te nowe?