Wracając do tematu.
Czemu nikt tu nie wymienia DRZ400S?
Przecież to modelowy dual. Lekkie to, żywotne a jak się uprzesz to i pojechać na tym dalej można. Dla amatora w polu, błocie, lesie i wąwozie łatwe do okiełznania, mało pali. Silnik 40-konny nie wymaga tak częstych serwisów jak wysilone EXC i im podobne. Z tego co pamiętam książkowo przegląd co 5 czy 6 tys km, w warunkach terenowych optowałbym za skróceniem tego przebiegu o połowę i tyle.
Części dużo, moto proste i niezawodne. W dodatku lekkie jak rowerek (130kg), nie ma strachu wjechać tym gdziekolwiek.
Mam przyjemność gościć coś takiego u siebie w garażu i nadziwić się nie mogę jakie to fajne. Po cichu sam knuję żeby sobie coś takiego kupić, bo moje heroiczne czyny na GS-ie przerastają niekiedy moje założenia

.