Pany, pomóżcie, bo już nie wiem co robić. A było tak: Wymyśliłem sobie że może i ja po siedmiu latach od kupna zobaczę o co z tym wałkiem chodzi. No i zabrałem się za rozkręcanie. Najsampierw 8 nasadowa i dalej odkręcam osłonkę, ale co to? Nie mogie dojść do dolnej śrubki. Trza osłonę silnika targać. 12 w ruch i osłona zdjęta. Ósemka wykręcona również i... Nie chce się zdjąć osłona po odkręceniu. Pewnie to wajcha od biegów trzymie

. No to dziesiątka w łapę i cheja. I w końcu mym oczom ukazuje się straszny widok - zebatka i wałek. Zębatka prościzna dwie śrubki 12 i finito. I tera najstraszniejszy widok:
I co ja teraz mam zrobić?
Taki wyruchany wałek zaledwie po 100 tys?. Badziewie to jakieś. Czas chyba szukać jakiegoś silnika co ma najechane ze 20 tys.