Wy tu sobie zartujecie, a ja siedze wieczorami w garazu i dlubie. To na prawde straszne tak sobie samemu saczyc piwko ze srubokretem w reku. Boje sie o swoje zdrowie psychiczne, ten motor mnie zabija powoli zabierajac checi do zycia. No ale sie wpieprzylem to teraz cierpie. Pomaranczowe cholerstwo.
|