Kolego Tblask poruszyłes mnie wymieniając nazwę jednej z piękniejszych rzeczek Kurpiowszyzny. Więc dam Ci radę. Zamiast szwędać sie po przeludninonych w lecie mazurach i narażać się na spotkania z gajowymi u krańca wytrzymałości psychicznej

lepiej zaszyć się w puszczę zieloną lub piską. Przejechać się zwdłuż rzeczek i kanałów, poszwędać po łąkch w okolicach kolna, zobaczyć kogo i czego broniły fortyfikacje Nowegogrodu lub Piątnicy. Taka Polska alternatywna, z dala od meinstremu gdzie tylko nerwy i budki z frytkami.
zdrówka