Boję się, że chyba uzależniam się od tych zimowych wyjazdów do Huty Pieniackiej. Póki co, pogoda łaskawa i jazda choć ostrożna, daje wielką przyjemność. Niepewność pogody pobudza i wyostrza same przygotowania. Koniec lutego dla motocyklisty może brzmi abstrakcyjnie, ale tak naprawdę ekwipunek niczym się nie różni od tego zwykłego plus kalesonki i ciepła chustka pod szyję. Jest nawet nacisk na „mniej”. No i na rozgrzewkę najlepiej zjechać z asfaltu co jakiś czas...
Termin niestety sztywny- 28 lutego. To rocznica pacyfikacji wsi i data już symboliczna. Tego samego dnia, podobne uroczystości odbywają się po naszej stronie w Pawłokomie nad Sanem, jako pamiątka mordu z marca 1945r. Choć skala ilościowa ofiar i okoliczności różna, to tragedia wspólna, bo na tę nie ma skali.
Na miejsce mam 440km. Trud dotarcia samochodem byłby niemały ale motocyklem to sama przyjemność. Na rolniczej blokadzie można się przedstawić jako podlaski tajny agent skupu żywca i nie czekać... Na granicy też tradycyjnie pomiędzy samochodami pod szlaban...
Niestety cały zaoszczędzony czas zepsuła mgła i wyjątkowo szybko zapadłe ciemności. Przed Horodłem znalazłem ustronną polankę i poległem.
Słabe to było „wietrzenie śpiwora” bo powietrze tak wilgotne, że rano na pokrowcu litry wody mimo że nie padał deszcz.
IMG_8191.jpg
Rankiem granica i za nią wymiana kasy. Tu miłe zaskoczenie, bo za złotówkę dostałem 7,5 hrywien. Paliwo lepsze 4zł, paczka fajek 1,7zł, bułka do łokcia 35gr...
IMG_8192.jpg
Droga na Beresteczko przedstawiała się nie najgorzej: asfalt wąski, ale bez dziur pozwalał na szybką jazdę. Wypalone trawy przytłumiały ogólny widok. Mimo, że jeżdżę tedy sporo, to kilka miejsc wpadło mi w oko po raz pierwszy
IMG_8195.jpg
IMG_8196.jpg
Zaczęło się przejaśniać i wracał właściwy koloryt granicy Wołynia i Podola
IMG_8200.jpg
IMG_8201.jpg
IMG_8203.jpg
i malownicza wydawała się nawet zwykła droga do kołchozu.
W Beresteczku jest wiele do zobaczenia, ale dziś zjechałem w pole obejrzeć wzgórze Maruchy a tam kapliczkę św. Tekli postawioną na kurhanie ze szczątkami ok.500 dziewic-zakonnic zamordowanych podczas jednego z licznych najazdów Tatarów.
IMG_8204.jpg
IMG_8213.jpg
oraz stojący nieopodal, w polu ceglany obelisk- grobowiec właścicieli miejscowych dóbr- Porońskich. Podobno w tym miejscu król Jan Kazimierz wysłuchał mszy przed wygraną bitwą z Kozakami.
IMG_8214.jpg
Dziś, kiedy jeszcze nie ma liści i tej całej zieloności rzeka Styr w Beresteczku pięknie prezentuje swoje wszystkie odnogi.
IMG_8215.jpg
Droga z Beresteczka na Brody to dziś jedna wielka gruntowa breja. Latem tworzą się boczne dróżki po obrzeżach roli, dzięki którym można ominąć wyrwy i kałuże. Dziś błoto wesoło tryska...
Na starym kościele w Leszniewie przybywa rosnących w załomach murów drzew i dziś już strach wejść, by obejrzeć stare ozdoby i cały murarski kunszt...
IMG_8217.jpg
IMG_8219.jpg
W jednej z bocznych uliczek Brodów znajduję małą piekarnię. Ach ten zapach świeżego chleba...
IMG_8221.jpg
Zagryzam, popijam mlekiem i obserwuję.
naprzeciw piekarni dwa bloki mieszkalne. Na podwórku owocowe drzewa poprzeplatane sznurkami i obwieszone świeżym praniem: koszule, gacie, majty, biustonosze większe i mniejsze w najróżniejszych kolorach. Pani spod szóstki, obok pana spod dziewiątki. Przecież normalne, ale u nas jakoś już tak nie ma.
Ale informacje kto kogo- takie same.
Znam jednego Łapę, ale on z Podlasia; chociaż kto wie? Miłość nie zna granic.
IMG_8220.jpg