Planując trasy po Gruzji pamiętajcie, że są rejony gdzie nie wjedziecie a jadąc offem możecie tam wjechać nieopatrznie i będzie spory problem. Te miejsca to Osetia Południowa i Abchazja. Nie na wszystkich mapach są zaznaczone a ich granice nocami same się przemieszczają. Zielone ludziki wychodzą w nocy ze szpadlami i rankiem Osetia już ma parę metrów więcej.
__________________________________________________ ______________
Cel na dziś to Mestia. Rankiem rozdzielamy się część będzie atakować Mestię od wschodu, my od zachodu, bardziej asfaltowo. Mamy kawał drogi ale większość asfaltami, daje nam to czas na zwiedzanie. W planie mam Uplistsikhe. Ruszamy z samego rana.
Uplistsikhe, starożytne skalne miasto którego początki sięgają V wieku p.n.e. zaczęło podupadać w V wieku. Później ożywało w czasach różnych najazdów. Miejsce już skomercjalizowane ale warte zobaczenia.
Ruiny podgrodzia?
Niczym sale krasnoludów
Komercja. I dobrze, bo utrzymanie zabytków jest kosztowne
Lecimy. Przed dalej.
Pora na odpoczynek. Przy drodze kupujemy wielkiego arbuza. Ależ on smakował wybornie.
Do Mestii obie grupy dojechały niemal równocześnie. Grupa off z przygodami.
Pisałem o psach pasterskich przypominających wielkością krowy? Jeden taki postanowił sprawdzić twardość Kata. Skutkiem tego spotkania było kuku w prawą dłoń Andrzeja. Gruzińscy gospodarze jak zwykle pomocni. Zabrali protestującego rannego do szpitala na prześwietlenie. Wrócił w gipsie.
Na miejsce dojechaliśmy po ćmoku, nie ma więc fajowych fotek. Będą za to jutro.
__________________________________________________ _________________________
Dziś dzień wolny. Każdy robi na co ma ochotę. Jeden jedzie motkiem na lodowce, drugi na wyciąg, Andrzej na piwo. Ja z Anią postanawiamy jechać do Ushguli. Mestia leży w górnej Swanetii. Cały ten region charakteryzuje się nieco innym systemem obronnym niż pokazane wcześniej Shatili.
Tu każde gospodarstwo ma własną wieżę obronną.
Okolice Mestii
Pomnik Królowej Tamar. Bardzo szanowanej przez Gruzinów. Wprowadziła Gruzję z złoty wiek.
Jedziemy do Ushguli
Wieże mijanej wsi.
Fajna droga ale śpieszcie się, może już w przyszłym roku będzie asfalt.
Tradycyjnie. Im się nie spieszy. Mnie w sumie też.
Koleja wieś.
Ushguli. W tle lodowce.
Ludzie
Ushguli
Znów lodowce. Można pod nie podejść lub podjechać motocyklem. Tu gdzie stoję jest koło 30stC, tam śnieg i lód.
Kiedyś, dolna część wieży była częścią mieszkalną. Dziś często jest tam obora.
Powrót.
Kolejny polski akcent w Mestii i właściciele Polacy