No i stało się gówniany KTM się zepsuł... przy wczorajszej jeździe coś zaczeło lekko stukać zatrzymałem się przegazowałem dwa razy i nagle JEB!
Dziura w karterze, korba wyszła bokiem...
Pierdole tem złom zamienie chętenie LC8 z padniętym silnikiem z 2005r na sprawną afrykę.
__________________
Z początku porwał mię śmiech pusty, a potem litość i trwoga.
|