Witajcie!...
A raczej Herzlich Willkommen – jak na GieeSiarza przystało.
Wróciłem z Kłodzka z bananem na gębie. Spędziłem z Wami zajebiaszcze chwile zarówno w twierdzy jak i na offie (Kulka, Ty masz jednak powołanie :) ) Warto było jechać na Golgotę mimo kontuzji. Ręka bolała, ale cholera nie żałuję ani jednej gleby.
BYŁO W PYTĘ! DZIĘKI! :bow:
Szczególne podziękowania dla Fabrizio – ciężko ogarnąć taką zgraję „Osobliwości/Osobowości” i trzeba mieć cojones aby brać za nich odpowiedzialność jako organizator imprezy – jesteś wielki!
Potwierdziło się to, co wielokrotnie słyszałem, że „Czarnuchy” to super Motórzyści – świry, ale tacy normalni.
Ja tutaj z Wami zostaję, serduchem mi do Was zdecydowanie bliżej, niż… wiecie gdzie ;), więc czepiam się Was jak rzep psiego ogona i do zobaczenia jeszcze nie raz!
Ps. Co do nocnego majstrowania przy naszych GieeSach:
Hands off od naszych wtrysków! Kostkę sobie przypiąłem, ale WY macie większy problem – przy majstrowaniu gołymi rękami istnieje duże prawdopodobieństwo zakażenia tym cholernym trzyliterowym wirusem! :lol8:
|