Chłopaki bez spiny. Do Bośni wjeżdża się jak do normalnego, cywilizowanego kraju, choć przejścia graniczne są z nie najwyższej półki
Nie trzeba żadnych informacji ile masz kasy i innych głupot. Masz mieć zieloną kartę i dowód lub paszport i tyle.
Wczoraj byłem w Albanii i też na dowód się wjeżdża.
P.S.
Przyjechałem ojca samochodem i nikt nie pytał także o żadne upoważnienie, a słyszałem, że trzeba. Większość graniczników ma "wywalone"

Do Albanii jak wjeżdżałem, to nawet dokumentów nie pokazałem, spisali numer auta i ilość osób i kiwali, aby jechać dalej. Przejście trwało 1 minutę.