Ja smaruje Hipolem i latam głownie po terenie.
Stawiam motor na centralkę wczesniej mała przecierka szmatką a poźniej odpalam silinik i wrzucam na jedynkę i nanoszę hipol szczoteczka do zębów.
Staram się smarowac po lub przed kazdym jezdzeniem.
Efekt ok 5 tys km podciągnąłem jedne ząbek - DID X ringowy oczywiście.
Minus to jak za dużo posmarujesz to syf na osłonie zębatki i osłonie silnika.
Ale tanio i skutecznie

.
Nie mam zbyt dużego doświadczenia z łancuchami- bo poprzednie moje japonczyki maiły kardan - więc niech się inni wypowiedzą.