Witam ponownie,
Zawieszenie już podniesione na półkach, ale nurtuje mnie jeszcze jedna rzecz, nie mogłem spać w nocy tylko myślałem o tym

Mianowicie, jak przeprowadzałem tą operację nie odkręcałem w ogóle przedniego koła, co za tym idzie nie wyciągałem przedniej osi koła, motocykl był tylko podwieszony do sufitu tak aby przednie koło było w górze. I teraz pytanie czy dobrze to zrobiłem? bo jak poluzowałem już półki to jedna laga poszła trochę bardziej w dół i niż druga i potem wyrównywałem każdą z osobna aż do określonego momentu. Nie były to jakieś duże różnice ale były. Teraz, czy przez to wszystko nic się nie działo z ośką na kole? bo wszystko wisiało jakby na niej. Tak na moja logikę, jak wpuszczałem jedna stronę to i jedna strona osi poszła w dół a potem dopiero druga, ciekawe czy to jakoś wpłynęło na tą oś, na gwint itp.