Cytat:
Napisał fassi
statystycznie człowiek którego stać na moto za ok 60.000zł z wyposażeniem nie będzie go topił w błocie ani przeprawiał przez rzeki
Biedny ten bogaty czlowiek, kiedy kupuje motocykl wyprawowy i jezdzi do serwisow bojac sie zamoczyc oslone silnika. Masakra to musi byc uczucie majac takie ograniczenia w glowie.
Ja tam wole stare i wolnosc w jezdzie. A nowym tez bym pojechal tam gdzie chce.
Ps. Juz rozumiem tych tlustych gejesiarzy dlaczego nie zjezdzaja z asfaltu i jezdza najchetnie do kafeterii....
|
No właśnie nie wydaje mi się abyś rozumiał. Oni nie mieli nigdy w planach topienia sprzętu. Kupili motor aby jeździć nim na kawę i do serwisu z ludźmi im podobnymi. Sprawia im to frajdę i są zadowoleni. Po roku czy dwóch sprzedadzą moto z przebiegiem 1000km i kupią nowy model za 80 000 PLN. Model jeszcze bardziej "bojowy" od poprzedniego i dalej będą zadowoleni jeździli na kawę. Ograniczenie odczuwamy wtedy kiedy chcemy coś zrobić, ale coś nam nie pozwala. W ich przypadku nie można mówić o ograniczeniu, bo nie ma u nich potrzeby ubrudzenia się.
P.S.
Powiedzie "Wolę stare i wolność, niż nowe i ograniczenia" jest podręcznikowym przykładem mechanizmu znanego w psychologii jako "racjonalizacja". Lepiej być biednym i zdrowym, niż bogatym i chorym, brzydkim i mądrym niż pięknym i głupim itp.