Miał być wyjazd do Gruzji.... jak to w życiu bywa, coś poszło nie tak i nie wypaliło....
Rafał rzucił temat - to Rumunia na otarcie łez
Michał na to, że jak Rumunia to tam taki szczyt jest, co ktoś na forum stawia flaszkę za wyjazd na niego Afrą! (



)
...i ziarnko zostało posiane... a co to za szczyt? a jakiś tam, sprawdzę.
ee no nie no, jak ktoś stawia flaszkę to musimy tam wyjechać!
Michał z Rafałem przyjeżdżają do BB, przygotowania moto... tu coś spawnąć, tam tytyrytką przymocować, olej na trasę, wymiana opon na jodełki.... musi jechać... w końcu to Afra.
Wyruszamy z Bielska w trójkę. Ja na nowo zakupionej RD 04 za 5K (od zakupu przejechałem nią 300km stwierdziłem, że jak 300 km zrobiła, to dojedzie gdzie trzeba będzie), Michał trolem (Michał stwierdził, że trol może się rozlecieć w każdej chwili) i Rafał na 'orange power 07'

(Rafała 'power07' to dawno tyłka już na sobie nie czuła)
No to dzida!! Dzidujemy przez Słowację z pierwszym noclegiem w słowackim lesie

Krótki nocleg pod namiotami. Dalej dojazdówka przez Węgry na Oradee. W nocy docieramy do Parku Narodowego Apuseni w Rumunii. Po ciemku wbijamy się w boczną drogę zarośniętą pnącą się w górę. Docieramy na łączkę, na której się rozbijamy. Zmęczeni,

po kilkuset kilometrach dojazdu wreszcie udziela nam się klimat wyprawowy. Piwko w ręce, mleczna droga na niebie i łyżwa na ryju

Fotki powrzucam w najbliższym czasie.
To jak to było z tą flaszką po zdobyciu Tarcu Afryką

? stawia ktoś

?