Tu nie chodzibo to co ja wiem. Liczy sie to co człowiek zobaczy w terenie. Tu chodzi o zostawione slady które oceniać będą postronni. A co do dzikow czy jeleni. Zdajesz sobie sprawę ze za straty przez nie powodowane sa osoby ktore ppaca nawet lasom? Mnie bardziej czasem boli powysze tlumaczenie, gdy ktos odczuwa to juz osobiscie. Wypadl z trasy? To moze nie gotowy by jezdzic? Czy nagle zgadzamy sie ze wypadki sie zdarzają? nagle 1000 usprawiedliwień zamiast ze skrucha stwierdzic ze jednak sie tak zdarza? Oceniamy fakty czy tylko idealne zamierzenia? Czyli wydac zgodę a potem czlowiek uslyszy ze tak się zdarza i winny jest ten co zgodę wydał? Bo tak w realu potem jest przerzucanie odpowiedzialnosci.
Ostatnio edytowane przez Ziarko : 19.10.2015 o 13:59
|