Witam, tak sobie czytam i śmieszy mnie obawa niektórych, że afra to, afra tamto. Wygląd ma zajefajny - ale to rzecz gustu i wiadomo o gustach się nie............
Że tuleje cylindrowe za pewnie na nicasilu razem z blokiem hmm jak 99.99% silników od puszek w 100% naprawialne

więc nie ma problemu.
i inne pierdy CAN itp.... jak 99.99% puszek - w 100% naprawialne no chyba że mam takie szczęście.
Tak od tematu w Vajadero połamałem wahacz, to pewnie w GS też bym połamał kardan. Transalpa 650 zatarłem. XR650r rozpieprzyłem felgi wymieniłem obręcze z jakiejś yamahy czy tam czegoś i było git. W Huśi te510 zmieliłem kilka trybów. i naprawiłem i było git. W exc450 SD prawie nowym co chwila wymieniam jakieś łożysko w tylnym zawiasie kładę nowego mousse opony i też jest git. Wiele by tu wymieniać ale po co,każdy kupuje to co chce.
KEJTIEMA mimo awarii łożysk nie zamierzam się pozbywać bo to cudowny sprzęt, za to Vajadero sprzedam by kupić wymarzoną, piękną, AFRĘ od RAMBO w kolorze czarnym.
Pozdrawiam i proponuję co nie którym odpuścić bo żyłka pęknie i co



?