Yyyy, no przyznam, że i ja śledzę ten wątek z zainteresowaniem, szczególnie w części dotyczącej ukraińskich Karpat, bo to chyba najładniejsza część tego kraju. Byłem w ubiegłym roku służbowo w Kijowie i Dniepropietrowsku i powiem, że nic ciekawego ani tam, ani po drodze nie ma. Płasko, szaro (wszechobecny eternit na dachach) i bardziej rosyjsko niż ukraińsko. Taka Polska lat 70-tych. Rozważam więc wariant: ukraińskie Karpaty-Rumunia (szutry/asfalty) około sierpnia.
|