W tym roku pod w połowie września na ponad 3000m była lampa, ZERO chmur, totalnie bezwietrznie, istny upał strasznie utrudniajacy jakąkolwiek wspinaczkę. Na szczęście dotarliśmy do jęzora lodowca spod którego wypływała jakaś woda co nas uratowało od śmierci z pragnienia! Podobno najstarsi Swani nie pamiętali takiej pogody w wysokim Kaukazie.
wypalcowane na fonie
|