Ekipa Mielecka dotarła do domu.
Reszta podobno gdzieś się odkopuje bo skrót okazał się być bardziej wymagający

Było przezabawnie i przemiło, z takimi ludźmi nie mogło być inaczej.
Jutro powklejam zdjęcia.
p.s.
nikogo nie zastrzelono ani nie nikt się nie nabawił świńskiej grypy jedyną dolegliwością mógł być lekki kacyk :P