no, mam swiadomosc ze to panika raczej. niby luz to poczatek konca. ale ten walek, bedzie zdychał latami przy moim uzytkowaniu łagodnym i umiarkowanym

ta zebata troche potrzyma, pózniej nastepna i nastepna pewnie tez. później patent z montowaniem ''adaptera'' na koronce od zabezpieczenia.
później mozna jeszcze przyspawac oryginalna Hondę, ktora tez swoje wytrzymać powinna.
wiec do tego czasu, moze juz bede w stanie zarobic na inny pojazd