Pamięć o Hucie Pieniackiej wciąż trwa.
Choć wykruszają się bezpośredni świadkowie i w mediach pada coraz więcej mylnych informacji, to wciąż, mimo trudnych warunków, na polanę przyjeżdża wiele nowych osób. Chcą przez pamięć o ofiarach pacyfikacji wsi uczcić cierpienie i śmierć około stutysięcznej rzeszy Polaków, głównie mieszkańców Wołynia i Galicji w dawnych granicach Rzeczpospolitej. Tego dnia wspomina się też szlachetnych Rusinów, znanych z imienia i nazwiska, którzy bezpośrednio pomagali ofiarom. Lista takich sprawiedliwych jest długa. Długa też jest lista pomordowanych Rusinów przez pobratymców za przeciwstawienie się zbrodniczej ideologii.
Tym razem jakoś tak szczególniej dotarła do mnie informacja- skąd taka bezwzględność mordu w Hucie Pieniackiej?
Po powstaniu w 1943r SS Galizien złożonych z ochotników ukraińskich szkolonych w Niemczech, Austrii, Francji i Holandii, jeden z jej batalionów stacjonował w okolicy Złoczowa.
W czasie jednej z potyczek z samoobroną Huty Pieniackiej, broniącą wsi przed UPA, dwóch jego żołnierzy zostało uznanych za ukraińskich przebierańców w mundurach niemieckiego SS i zastrzelonych.
23_02_2014_00_45_33.jpg
Były to pierwsze ofiary żołnierzy z SS Galizien. Po ich manifestacyjnym pogrzebie zapadła decyzja o wymordowaniu wszystkich mieszkańców i zrównaniu wsi z ziemią.
Podobnie w Podkamieniu 4 pułk policji SS umożliwił UPA wymordowanie setek schronionych w klasztorze Polaków.
HWScan00246.BMP zdjęcie koscółka w Hucie Pieniackiej przed zniszczeniem.jpg Kościół św.Andrzeja Boboli w Hucie Pieniackiej, w obrębie którego stoi obecnie pomnik
UA zima 2016 033.jpg
A w ramach opowieści o tegorocznych uroczystościach na polanie, to tak jednym zdaniem utkwiły mi dwa obrazy: jeden z nich, to zaprezentowany po raz pierwszy sztandar Stowarzyszenia Huta Pieniacka, zaprojektowany przez bezpośredniego świadka-Pana Franciszka Bąkowskiego, a drugi to
konie i furmanki dowożące uczestników uroczystości ostatnie parę kilometrów. Znów przeniosłem się w czasie.
UA zima 2016 037.jpg
20160228_143408.jpg
UA zima 2016 043.jpg Urocza Babuleńka z Palikrów k. Podkamienia
UA zima 2016 055.jpg
W tym roku towarzyszył mi Renant.
Był z nami też trzeci motocyklista Andrzej.
Dziękuję Wam za doborowe towarzystwo i wsparcie w niedoli!
UA zima 2016 060.jpg
UA zima 2016 069.jpg pierwsza w sezonie konserwa z ogniska
UA zima 2016 061.jpg Tradycyjnie- "Jeden wyjazd- jedno źródło"
UA zima 2016 006.jpg
A z wyjazdem było tak:
Koniec lutego to huśtawka pogodowa i ruletka, ale marzenia trzeba realizować, a szczęściu pomagać.
UA zima 2016 008.jpg Piaskarka na najbardziej śliskim odcinku dodawała nam otuchy
UA zima 2016 007.jpg
UA zima 2016 009.jpg
Świat zza szybki gogli był bajkowy i trochę nierealny. Czapki świeżego puchu zwisające z drogowych znaków towarzyszyły nam przez połowę trasy. Za granicą dwa razy cieplej a śnieg leżał już tylko na pagórkach, pod lasem, w głębokich rowach.
UA zima 2016 189.jpg Witamy na Ukrainie
UA zima 2016 017.jpg Mój ulubiony odcinek- Pereliski
UA zima 2016 020.jpg przełęcz pokryta mokrym śniegiem, ale słoneczna
UA zima 2016 024.jpg kapliczka w polu wsi Litowiska
UA zima 2016 085.jpg rozgrzewka w sklepie w Hołubicy
UA zima 2016 135.jpg poborowy wracający z wojska do domu
UA zima 2016 108.jpg
widok z drogi na pozostałość pałacu Dzieduszyckich w Pieniakach
UA zima 2016 111.jpg kolumna z Matką Boską Tańczącą
UA zima 2016 184.jpg klasztor obronny Dominikanów w Podkamieniu
20160229_140531.jpg
Od tego miejsca zaczynamy wracać do swojego świata.
Tylko nadal zastanawiam się, który świat jest bardziej realny.