Wyrwałeś zdanie z kontekstu, i rzeczywiście zabrzmiało dramatycznie.
Mnie chodziło o Ukrainę, tam nikogo nie obchodzi(ludność tamtejsza) że jest jakiś park, czy inne dobro narodowe.
Mają potrzebę to korzystają, więc do póki można i niema konsekwencji będę korzystał i ja, z Twoim świętym oburzeniem lub bez niego.
U nas szanuje się takie tereny i nie wjeżdza na nie, nie dla tego że to zabronione, ale dla tego że są konsekwencje bardzo zaawansowane w kosztach.
Możesz nazywać to gimbusiarstwem czy jak tam chcesz, ja Twój post nazwał bym jako;

bardzo moralny, ze wszech miar prawidłowy i wielce stosowny.
Tchnie z niego powagą która przystoi praworządnym obywatelom, i swoistym wewnętrznym spokojem.