Ja tego nie roznitowałem, znajomy tokarz zajął się moim koszem (tzn luźnymi spręzynami), bo nie lubię jak coś mi hałasuje, mimo że 'ten typ tak rzekomo ma'. On twierdzi, że on nie chce brać odpowiedzialności za nitowanie młotkiem, a ja to tym bardziej nie chcę mieć tego zrobione młotkiem.
W każdym razie, mam niby ustawiony już warsztat na ten tydzień, który ma maszynę do nitowania, nity też rzekomo mają odpowiednie, także może się uda. Zobaczymy co z tej operacji wyjdzie, i jak będzie efekt.
Ostatnio edytowane przez adoado0 : 03.05.2016 o 00:13
|