Dzięki za świetną imprezę, szczególnie ludziom, z którymi miałem przyjemność jeździć i organizatorom.
Co do klimatów na Ukrainie to tak jak wcześniej ktoś pisał: "przez wieś jak przez własną", wszystko zależy od kultury, poszanowania innych i empatii.
Przy mnie zostały przejechane dwie kury, które wtargnęły na drogę (jak to kury) za jedną zapłacone. Kamieniem też dostałem, pani rzucała w kolegę, ale przestrzeliła i trafiła we mnie. Podejrzewam, że wcześniejsza grupa zbytnio pogoniła konie i nam się dostało za kurzenie. To było zaraz na początku trasy pierwszego dnia, więc sporo maszyn się tamtędy przewalało i puściły nerwy. I to był jedyny przypadek otwartej wrogości.
Poza tym macham wszystkim dzieciakom i kłaniam się każdemu kto nawiąże ze mną kontakt wzrokowy. Większość "odkłania" się i to wyraźnie rozładowuje napięcie.
Ostatnio edytowane przez Stirlitz : 31.05.2016 o 21:33
|