Ostatnie dwa dni to pobudka o 4.30 rano i 3/4h latania - coś pięknego! Zmieniłem wydech na LeoVince Titanum, jest ciszej i chyba nawet lepiej wygląda na motocyklu (waga wydechu 1,4 kg) :thumbsup:
Swoją drogą - właśnie zrobiłem na XCuT pierwsze 2000 km więc czas na małą recenzje:
Wcześniej jeździłem ciężkimi motocyklami więc mogę śmiało powiedzieć: można AT latać w offie ale PO CO? XCuT waży zalany jakieś 150 kg i to naprawdę czuć w terenie. Jazda w sypkim piachu czy w błocie powoduje tylko fun a ogranicza mnie tylko moja wyobraźnia a właściwie moja własna bojaźń bo motocykl prowadzi się jak po sznurku. Jedzie tam, gdzie chcę i to bez walki. Teraz widzę, jak można "latać" w offie a nie walczyć z ciężkim motocyklem i terenem.
XChallenge ma według mnie świetny silnik - pięknie ciągnie od dołu do odcięcia przy czym nie ma się wrażenia, że to go (silnik) męczy. Pięknie można jechać na 3 biegu 20 km/h po czym odkręcając manetę żwawo rozbujać się do 80 km/h bez dziury w mocy czy dławienia.
Zawieszenie - przód jak dla mnie bardzo dobrze radzi sobie z terenem, dobrze działają regulacje.
Tył - mam seryjną "poduszkę" - jak dla mnie nadąża za przodem i nie mam zastrzeżeń, radzi sobie i na asfalcie i w offie. Jedyne co - trzeba przyzwyczaić się do "podnoszenia" tyłu przy ostrym hamowaniu przodem.
Hamulce - teraz dopiero wiem, co to hamulce (wcześniej miałem spowalniacze) :thumbsup: Bardzo dobra dozowalność.
Spalanie - w offie 4,3 l/100 km, w mieszanym czyli 50 % on i 50 % off to samo a więc spalanie około 4 l/100 km mnie zadowala.
Minusy:
- ładowność a właściwie mocowanie bagażu. Trzeba się nagłówkować, jak go zamocować do motocykla. Jeździłem z rogalem i dałem radę tylko dzięki dorobieniu a'la stelażo-gmolo-podpórek.
- odkręcają się śrubki
Więcej minusów nie znalazłem!
Po 2000 km (z czego pewnie jakieś 1000 km w offie):
- awarii brak

- zużycia oleju brak

- 2 koleżanki chciały mnie zaprosić na wspólne jeżdżenie, co wcześniej raczej w tak krótkim czasie (miesiąc) się nie zdażało...przypadek?



Parę fotek