Plan jazdy buduje w trakcie jazdy. Jeśli chodzi o samą impre to zazwyczaj zjeżdżamy się od rana. Jak kto da radę. Baza na parkingu przed KPNem. Kerownik kołuje ognisko, a kiełba i reszta co kto ma swojego. Kole południa lub nieco po nim rusza brygada w stronę Utraty. Suka zponiewierana podlega zpuszczeniu z wodą do Grega, a może i dalej. Po zpuszczeniu jedni wracają na ognisko, inni jadą do domu a jeszcze inni polatać se Bóg wie gdzie. Ot i cały misterny plan.
__________________
felkowski
sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne
|