Wykręcałem najpierw kluczem, jak zacząłem zbliżać się do niebezpiecznej granicy
to wziąłem pneumata zacząłem grzać opalarką DEKIEL nie śrubę,
następnie sru pistoletem tra ta ta ta ta.
Przez dobre 20 min grzałem i tra ta ta tałem i śruba niewytrzymała, zrobiła się okrągła.
Zadzwoniłem do kumpla pożyczyłem palnik przyszykowałem sobie młot 3 kg i przecinak,
mocniej rozgrzałem dekiel po czym uderzałem kilkukrotnie krzycząc "puść s*ko" i puściła

do końca nie wiem co pomogło czy palnik, czy młot z przecinakiem a może zbawienne słowa.