W Austrii miałam nieprzyjemne sytuację. Na stacji paliw nie można było się rozłożyć, na parkingu przy autostradzie również nie bardzo, gospodarzowi na ogródku również się ten pomysł nie spodobał.
Podgonilam więc trochę do Słowenii i rozbiłam się na parkingu pod kasynem. Noc była bardzo spokojna, rano przyjechały polizei ale również nic do mnie nie mieli :-)
wytapatalkowano
|