No wlasnie wydaje mi sie, ze byloby to o tyle uzasadnione, ze elementy wytracaja nierownomiernie cieplo- kurcza sie w innym czasie i czy nie jest to przypadkiem gorsza sytuacja, niz powolne schlodzenie plynem krazacam w ukladzie.
Obrazowo: cylinder/tuleja wytraca cieplo szybciej, bo maja kontakt z otoczeniem (niebezposredni), tlok wolniej, przez co zostanie "scisniety" przez owa tuleje.
Dwa: czy dostarczane cieplo na wolnych obrotach nie jest wieksze, niz to odbierane przez uklad chlodzacy "w spoczynku" (tylko wentylator).
Zna ktos odpowiedz na to?
Pewnie zaraz ktos zjedzie pytanie, ze jakies chlopskie filozofie, ale coz

od dawna sie nad tym zastanawiam.