Heh... Do swoich ruchomych obrazów wracam choćby były ostatnie z ostatnich dla "obcego widza" bo mają ładunek emocjonalny. To normalne. Jednak chcąc wystawić się na opinię publiczną, trzeba by coś więcej oprócz pół godziny zabawy z aplikacją w telefonie. Mam na myśli tylko to, że czegoś wypadało by nauczyć się i umieć, żeby efekt miał ręce i nogi. Na typowe filmy drogi z ujęciami z kasku patrzę kilka chwil. Na początku, w środku i na końcu. Razem może z 10 sekund. Chyba sporo ludzi tak robi. Nie liczę znajomych, bo oglądają całość z uprzejmości, z uprzejmości też chwaląc "produkcję"

Oczywiście nie wymagajmy od siebie profesjonalizmu, ale przy minimum chęci i minimum estetyki da się zarejestrować coś więcej niż drogę przed motocyklem
Cyt:
"...odwracając kota ogonem napiszę: co z tego że masz ciekawe ujęcia, skoro po powrocie nic z nimi nie zrobisz, tylko zarosną pajęczynami w ciemnym kącie na dysku? "
Taki materiał nigdy nie będzie oceniony, więc jakby go nie było.