Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19.09.2016, 11:03   #50
Blazimir
 
Blazimir's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: Łódź
Posty: 197
Motocykl: GejeS 1100 '97
Blazimir jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 5 dni 4 godz 22 s
Domyślnie

Zdecydowanie NIE polecam: http://kundzicze.pl u niejakiego Pana Wiesława Kundzicza.

W ostatnim tygodniu spotkała nas niemiła, chamska i co najmniej nieprofesjonalna obsługa ze strony właścicieli ww. agroturystyki.

W poprzednią niedzielę wyruszyliśmy w 5 motocykli na włóczęgę po Podlasiu, mieliśmy umówione 2 noclegi pod rząd. Ponieważ Pana Wiesława nie było pierwotnie umówionego dnia, wszystko przesunęło się o jeden dzień. Co prawda musieliśmy znaleźć dodatkowy nocleg, ale było to bezproblemowe. Następnego dnia przyjechaliśmy już po zmroku do Kundzicz, okazało się, że właściciela znów nie ma, niezbyt chętnie, ale jednak otworzyła i udostępniła nam dom do spania siostra Pana właściciela. Ponieważ umówione były 2 noclegi, następnego ranka uzgodniliśmy, że robimy dzień serwisowy, grzebiemy przy motocyklach i nigdzie się nie ruszamy, poza zakupami. Kiedy 2 z nas wyruszało do miasta zanabyć zapasy, podeszła do nas mama Pana właściciela, pytając, kto zapłaci. Powiedzieliśmy, że jedziemy tylko po zakupy, 3-ech zostaje, możemy zapłacić już teraz, a ponadto będziemy jeszcze jeden nocleg, na co Pani odpowiedziała, że NIE, ona rano rozmawiała z synem i przekazał jej, że mamy tylko 1 nocleg i nie ma możliwości przedłużyć pobytu, bo oni mają dzisiaj grupę 40 - osobową i generalnie mamy WYPIERDALAĆ. Myśląc, że to jakieś nieporozumienie, próbowaliśmy dodzwonić się do Pana Wiesława, który nie raczył odebrać od nas ani jednego telefonu. Jak widać, jak tchórz, wolał uniknąć konfrontacji, żeby przyznać się do błędu i tego, że zachował się nieodpowiednio.

Ja rozumiem, że mogły jebnąć się terminy, gość się zgapił i nałożyli mu się klienci. Ale wystarczyło przyjść, przeprosić, powiedzieć, że da nam jakiś kontakt na noclegi gdzieś blisko albo, co byłoby już szczytem marzeń, znalazł i zaklepał, żebyśmy się nie musieli się martwić. Ale nie, wolał olać nas i w milczący sposób przyznać, że jego słowa są nic nie warte.

Jeżdżąc trochę po Polsce i zagranicę, NIGDY, ale to NIGDY nie miałem sytuacji, żeby ktoś mi kazał rano opuścić nocleg. Szkoda, bo miejscówka fajna, ale zachowanie mamy właściciela wyraźnie dawało do zrozumienia, że zależało im jedynie na pieniądzach. Oczywiście nawet rachunku nie mogliśmy dostać.

W związku, z czym zalecam trzymać się z daleka od ww. lokalizacji, chyba, że lubicie dreszczyk emocji, niespodzianki i życie w niepewności


Natomiast BARDZO polecam agro w stylu tatarskim w Kruszynianach: http://www.zajazdtatarski.infoturystyka.pl Klimat niepowtarzalny, świetne jedzenie, a wieczorami przy lokalnej nalewce "Listkowiak", można poznać bardzo ciekawych ludzi, rozmawiając z nimi do późnych godzin

Ostatnio edytowane przez Blazimir : 19.09.2016 o 11:38
Blazimir jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem