Dzięki Atomek, ale..
.. dla gitary bardziej niebezpieczna pewnie sama impreza niż dojazd, wolałbym nie brać odpowiedzialności za czyjąś, a już syna to wcale

na drogę owinie się w worek i da radę..zresztą to nie żaden lutniczy stradivarius tylko wypraska z fabryki, nie ma co oszczędzać