Z piskiem opon wkraczamy do wsi, klucząc między budynkami.
Na końcu wsi duży budynek z flagą i arabskim napisami. Równie dobrze może to być szkoła, jak i policja…
Na szczęście – jednak to szpital. Nasz przewodnik wbiega do środka, wraca z lekarzem i wózkiem.
Ufff.
Dookoła Stacha lekarz, pielęgniarka (strój ma ciekawy…), nasz przewodnik no i my.
Lekarz mówi po angielsku , Stachu nie, Raf i ja usiłujemy tłumaczyć.
Zwykle nie mamy problemów z dogadaniem się po angielsku, ale lekarz używa prawie wyłącznie terminów medycznych i irytuje się, że nie wiemy o co chodzi.
Jedyne znane nam terminy to „heart attack” oraz „blood pressure”. to drugie zresztą zaraz się przydaje, bo stachowe ciśnienie spada…
Rana zostaje zaopatrzona (później w Polsce chirurg wyciągnie z niej jeszcze to i owo…), surowica „na wszystko” podana, podobnie antybiotyk.
Zostaje obserwacja, czy pacjent wraca do żywych.
Na szczęście surowica wydaje się być dobrze dobrana, bo ciśnienie i kolory na ciele Stacha wracają do normalnych.
Ufff. UUUFFF!!!!
Po godzinnej obserwacji dostajemy woreczek z lekami, karteczkę o dawkowaniu i możemy wyjść (znaczy niektórzy wyjechać na wózku). Rachunek wyniósł całe 70 zł.
Oczywiście mieliśmy wszyscy ubezpieczenie, ale nie wiem, czy poszkodowany wniósł o zwrot tych przeogromnych kosztów
Wracamy do naszych porzuconych namiotów, oczywiście nic nie zginęło.
Dziękujemy naszemu wybawcy
Stach może już nawet ustać na nogach!
Kładziemy go na karimacie i zwijamy biwak.
Nawet nie chcemy myśleć , co mogło by się stać, gdyby nie ten człowiek i szpital. Na pewno sami byśmy tego szpitala nie znaleźli, zresztą kto przewidziałby szpital w takiej wioseczce?
A co w ogóle było przyczyną?
Do końca nie wiemy, pewnie nie wiedział też lekarz (nie miejscowy tylko Hindus). Być może wiedział miejscowy Arab, ale nie byliśmy w stanie się dogadać.
Sądząc z otworu, jakie to „coś” zostawiło w nodze, oraz fragmentów pozostawionych w ranie była to płaszczka, a dokładniej jej kolec jadowy.
Podsumowując – nie polecamy brodzenia w wodzie Oceanu Indyjskiego, przynajmniej w Omanie