Tam jest tyle atrakcji, że w tydzień dojechałem tylko do Kristiansundu, a potem trzeba było zawrócić i powoli wracać inną drogą zaliczając kolejne atrakcje. Na Norwegie to i miesiąc mało.
Lysefjord zrobiłem w dwie strony, bo cena promu przez fjord nieco mnie przerosła.
W wielu miejscach byłem, ale w Norwegii było najwięcej urywających dupę widoczków.
Ostatnio edytowane przez Rychu72 : 20.10.2016 o 12:12
|