Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26.10.2016, 10:31   #79
Mieciek


Zarejestrowany: Jan 2016
Miasto: Kalwaria Zeb.
Posty: 727
Motocykl: nie mam już Afryki
Mieciek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 5 dni 16 godz 6 min 0
Domyślnie

Niedziela po południu ładnie jesiennie. Jadę sobie Afryczka w kolumnie puszek, wracaczy z Zakopca i innych łikendowych lokalizacji. Na spokojnie bez nerwów zadnych audi na ogonie tylko XC90 pełne rodzinki turla sie za mną spokojnie. Zblizam sie do miejsca gdzie planowałem skręcić w lewo. Wciskam lewy kierunek odpuszczam gaz i powolutku zatrzymuje sie przy osi jezdni, podpieram sie nogami i czekam aż sie zwolni z przeciwka. 1,5sekundy i słysze klakson. Szybka mysl trzeba ładowac jeden i spieprzać w przód bezwzględu na wszystko - i wtedy jebbb. XC90 wjechało we mnie. Co ciewkawe w lekkim strachu z wibrującymi rękami ale nawet nie spadłem z moto. Zjeżdzamy na pobocze. Koleś wyskakuje bardzo miły, pyta czy ok, mówi ze sie zagapil i ze jego wina i przeprasza i czy cos sie stąło. Ja patrze kurde 5g jakiegoś lakieru na wydechu ale no nie mój kolor. Patrze, no kolor volva, oglądam no śladu nie ma na afryczce ani ciutki. Okazalo sie po analizie w myślach ze on najachał na mnie nadkolem i oparł sie o wydech bokiem. Afryczka takie zdarzenia to wciaga bez filtra wiec nie było śladu, Prawe nadkole volva do malowania lekko przygięte.
Szczeście ze koleś zatrzymał sie, bo jeszcze 10cm i by mi wjechał na stope albo pchnoł bardziej, że wpadł bym pod puszkę z przeciwka.
Mieciek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem