Przed zaparkowaniem go w szafie powiedz mu parę ciepłych słów, przez zimę może się namyśli i z wiosną nabierze ochoty na robotę...
ps. jak dasz radę (rozumiem nadszarpnięty system nerwowy) mógłbyś jeszcze jedną rzecz zrobić, wydrukować schemat tego gaźiora i dać komuś niech rozłoży i złoży raz jeszcze w spokoju i bez Twojej

obecności.
ps.psa. a może on ma jakąś wadę fabryczną, zatkany na amen jakiś kanalik

Kupiłeś nowy więc to może mieć rację bytu

przeca żaden silnik na nim wcześniej nie robił, nie można ze stuprocentową pewnością powiedzieć że nie ma jakiejś wady.