Byłem w Maroku pewnie ponad 20 razy. Zawsze jesienią lub wiosną. Kilku kolegom coś doradzałem, na przykład tym co pisali trochę wyżej. Panowie, to są góry, które mają po 4 tysiące metrów. Śnieg może być zarówno we wrześniu jak i w kwietniu. Nowy, świeży...
Jak leży i się nie da to się nie da... Musicie mieć plan awaryjny i jeśli jest badziewna pogoda to poszukać jej tam gdzie jest lepsza. W Maroku jest dużo fajnych miejsc i napinanie się, by zobaczyć je wszystkie podczas jednego wyjazdu jest bez sensu. Radzę przygotować dobie trasy z kilkoma wariantami pogodowymi w Atlasie i w razie czego śmignąć w stronę Merzougi czy Zagory.
Przełęcz Tiszka jest otwarta cały rok więc z dotarciem do Todry nie ma problemu. Ale mógłbym tu wrzucić zdjęcia ze styczniowego Maroka, gdy Tiszka była cała w śniegu, a droga nieprzejezdna przez dwa dni. Przez Atlas prowadzi jednak kilka superfajnych dróg i jeżdżenie Tiszką jest nieporozumieniem. Może być co najwyżej koniecznością, gdy pozostałe są nieprzejezdne.
PS dla ewentualnego Moda: Już od 2 lat nie robię wyjazdów do Maroka