Sardynia to specyficzne miejsce, nie chodzi o położenie geograficzne tylko o metalność i obyczaje mieszkających tam ludzi. Dlatego zawsze jeździło się z miejscowym, zazwyczaj jest to jakiś endurowiec z ichniejszego moto klubu. Który wie gdzie można a gdzie nie jechać, ma ogarnięte trasy, spanie i resztę. Pogoda i temperatury w tym okresie całkiem przyjemne, nie przypominam sobie aby było poniżej 10 stopni a raczej zawsze więcej.
Jeśli chodzi o jazdę turystyczną to styczeń czy luty nie bardzo, co prawda w interiorze śnieg leży przeważnie w górach na wysokościach powyżej 1000 m. Po za sezonem pewnie można gdzieś na dziko nie dając miejscowym w oczy przekimać. Ogólnie na całej wyspie obowiązuje zakaz biwakowania po za kampingami. Większość pensjonatów i agro jest zamknięta bo nie ma turystów i remontują.
Moim zdaniem Sycylia jest o wiele bardziej atrakcyjna do jazdy enduro, pełno dróg w górach z winklami jak w Alpach, ofrołdowe trasy w interiorze praktycznie nie zamieszkanym, surowym i dzikim, wybrzeże z malowniczymi drogami i afrykański klimat. Ludzie mili i super żarcie.
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać
I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier
Wypierdalać.
|