yo
po raz kolejny w ostatnim czasie spotykam sie z taka usterka, ktorej wczesniej jakos nie spotykalem.
objawy sa takie ze silnik nie pali, zalewa sie strzela i ogolnie pierdoli zamiast robic co nalezy. winna temu jest sprezynka zamontowana w zaworku igliocwym i odpowiadajaca za amortyzowany ruch gora - dol takiego pypka wystajacego z zaworka. sprezynka sie zacina i pypek nie chodzi gora dol. jak sie go palcem nacisnie to puszcza i zaczyna pracowac. zaznaczylem pypka strzalka na fotce. pypek ma lekko chodzic gora dol bez zaciec. mam teraz na podnosniku rd07a w ktorej po transporcie na furgonetce kilkaset kilometrow zaciely sie oba pypki i nie szlo zapalic motocykla. po rozruszaniu pypkow zapalila od strzala. profilaktycznie zalozylem nowe zaworki. ale czasem jest sie w drodze w czarnej dupie i sklepu z zaworkami nie ma. co ciekawe gaznik nie leje przelewami. ale silnik ni pyty nie zapali. reasumujac - amortyzatorek ma chodzic jak nie powiem co w czym