Dokładnie - samolot, kawałek pasa startowego i bunkry to Zeljava (44.857479, 15.735771). Samolot był tylko już tylko jeden, ale w zabudowaniach po twierdzy były jeszcze jakieś stare, zniszczone samochody i autobus. Ogólnie miejscówka warta zobaczenia, biorąc pod uwagę, że to bardzo blisko jezior plitwickich, a tam praktycznie każdy zajeżdża.
Most w Bośni znajduje się na drodze R 437, w pobliżu miejscowości Ostrożac (43.688850, 17.821135), ogólnie cała ta droga to fajny szuterek
nicek27, klika słów na temat filmików. Powiem tak, Bośnia - jak najbardziej polecam, żarcie smaczne i tanie, paliwo 3,70 PLN, mili ludzie, piękne krajobrazy, ogólnie jest gdzie pojeździć, wrócę tam na pewno, żeby spenetrować bardziej południową część.
Co do Chorwacji - byłem, widziałem i dość. Krajobrazy fajne, magistrala adriatycka warta zobaczenia, ludzie niby spoko, ale się trafili też naciągacze i oszuści. Paliwo droższe jak u nas, jedzenie w sumie też. No woda w morzu mnie zauroczyła. Ale raczej motkiem już tam nie polecę.
Całe kółko wyszło nam 4100 km, 14 dni z czego tylko 1 raz padało i było zimno a tak cały czas powyżej 30*C, także upał jak H...
Trasy zapisanej nie mam, ale jak ktoś by chciał, to mogę w google coś tam rozrysować.