Cytat:
Napisał mikelos
Po zeszłorocznej integracji na UKR nasz kolega wrócił z Katem 690 do bazy w Ilżu na pace. Wystarczyło kilka solidnych kałuż by ride-by-wire się zesrał. Trzeba baaaaardzo dokładnie czyścić manetę
Co do serwisów autoryzowanych KTM - znam kilka brzydkich historii ale nie będę powtarzał, obiecałem sobie że dziś nie będę rzucał już mięsem.
Co do akcesoriów do Husky - to jest nieporównywalnie mniejsza niż do K690. Trzeba kilku lat by rynek się zapełnił.
Ktoś dalej porównuje w tym wątku ceny: to że akurat jest promo na Husky wynika z końca rocznika i zmiany w piecu. Swoją drogą, po co w singlu 74 KM ? Normalna cena to 41 KPLN vs 43 KPLN za PR7 i to trzeba ze sobą porównywać. Jak kurs Euro poleci w górę, to zatęsknimy za motkami po 40 tysi PLN
Tak czy siak: ważne że jest alternatywa dla Husky/K690. Nie ma co się okłamywać - stare strucle na których jeździmy się kończą i czas rozejrzeć się za kolejną generacją 
|
Michał, nie ride by wire tylko guzik ignition był zawalony błotem, jak wysechł to przestał zamykać obwód i nie startował rozrusznik. Postał w nocy na deszczu, rano zaskoczył i wróciłem na kołach.
Najfajniejsze jest to, że rozbieraliśmy ten guziczek i czyściliśmy , niestety nieskutecznie....
Wysłane z Nokii 3310